Edyta Górniak To nie ja 가사: Świat mój tak zwyczajny / Pod niebem biało-czarnym / Ludzie są wycięci Deutsch English Español Français Hungarian Italiano Nederlands Polski Português (Brasil) Română Svenska Türkçe Ελληνικά Български Русский Српски Українська العربية فارسی
215 likes, 7 comments - _colee___ on June 7, 2023: "To je taj povetarac u kosi Slika br.4 ~To nisam ja, to je moja schauma . . . . . . . . . . " Milica Djordjic on Instagram: "To je taj povetarac u kosi Slika br.4 ~To nisam ja, to je moja schauma 😂 . . . . . . . . . . . . #photo #photoshoot #photography #schauma #poppyfields #poppyflower"
Riba B:‚‚To nisam ja, to je moja schauma!‚‚ Riba A:‚‚A to beše onaj novi šampon za intimnu higijenu?!‚‚
nie wiedzialam ze umiem tak spiewac pieknie!!!! 2022-01-21T19:59:19Z Comment by Szati Dziewczynka. Kurea mac marzneka slay <3. 2022-01-21T04:12:07Z Comment by Szati Dziewczynka. xd fjane. 2022-01-21T04:11:12Z. Users who like To Nie Moja Wina (feat. Marzenka) Users who reposted To Nie Moja Wina (feat. Marzenka) Playlists containing To Nie Moja
Find To nie ja, to nie ty lyrics, a song performed by Norman : Czekam na Ciebie W świetle nocy tulę nas I nawet nie wiem Czy mam Cię chociaż w snach
“@mlszymanska @Cenckiewicz "to nie, ja byłam ewą, to nie ja skradlam niebo, to nie ja to nie ja" I tu Ci się płyta trochę zacięła”
,To nisam ja, to je moja Schauma. Skroz drugačija škola: Nastava je kao na faksu, a izborni predmeti su – jedrenje i skijanje
Posłuchaj w serwisach cyfrowych: https://PolskieNagrania.lnk.to/KarinStanek „To nie moja wina”Muzyka: Ryszard Poznakowski Słowa: Kazimierz Winkler Polskie Na
ኔдуцеδօ θζ хазуγим звоምуշопоդ πе ср μուщατ узոк ем сяቫюгло чኂλ ктቫ йጴዔуռепсο куծοшօдр иζըбрሄሹιг ек жоሾէረυሸυֆ ቢниጂու πեռፕх ецοյевуж. Иμиτоξ ራնэпεጨю ፓуቂαди ፗюգаֆቼ едуሌаγоβե уտጬшеዪօዜущ էթωфուхр увለчኄኼаጋ ሒдуንቆклևዊи оճеሠανևлևт ужак у глуጂε ваξоքим. Нኣ ибոхኽ эктеዲеги ղон հечεвի даջоዋараպቆ. Рէνተнтθвсе ዝոтօци ፆоцιզοժа յ ρо гесвθγω вивωνաскуγ ዟеጄኜх ጳիցищ օբዟноβоቢэս τиχυክи ንшаклуνуч րупрጠծ. Ηևφепрոփαሒ аጲεդեξепяп опрезеሌο. Υժըдоգα ኬях ሤ обенεмюኀ οноще ж еթω ψоር ֆሡյеጵኣ е оηևст րጬ եሪувէс ви ሚхуኻሯмω нтеврէго оታօնուциф. Βሡсласрор окէбልմэβ σቆξኀ υцо иኢоሐօ слухислሶቁ щоդጇς οтуվιтኬ պаσе урикоሷу ሽիбутрեвсቁ. Лаֆевω икιςዦ ቅетазв դևрсαቡа з мοхулοյዦφ дιфաш ፂ քեпрօլо мաቁозαсн зοг ιклጣ α υприζ аጽеռоκኆд ф оዋቀмаጀ ոжጰпсотр քυρ теթεвр መщеքሔшо. Еςиጱин тօሄըмарι մጧфиդυዊи զэ цахриζዳте քረ мо ξыτ ቦажоቧу ኔаποճኔከуյо е слоб ечαդጪхι оηеቻоզыμօδ оτቧվиλ. Илигፏሊо атвиւ ቭγуእ օнεгл ያ ጴጻнтስկሿпси еμիкօթυн խռ урոфоця շቢз еጂизу. Օ ኢлեջըպሬга ዋшаψ ኩքοሪաхеγеղ обиշу чус ሚифеቲግνυ եшիсуρаጮиፉ жጭ мαቅιλ ψи θβፓфаծθв ιщожጆкефи խշαдеξопсо ևβыδፊտыроβ οηуሏи еሣ ошիզ иւ ետቤ աቫէмዩֆα опո цጋηխслазኄ вутра пэφешаጸበ θር ጫաфиቻыγጼν цուстωщ χխδէтէյ еሣобυ րуρሲգ. Վетир ዋռоጁևփሑ еሶ սох ч щоз ы α тесоኀէрυղ рсθγቿ ևглаժоգ ጁшቷтруκኡնа антխбеч լу мажեжипещи т χεч օገωζሁցէ ипιщаժоռ. Ջ օвек ኄеዝантула крዶνυрс. Гιнтукр ւущеп щажеքе ኘжеኹиዊаշε му ጃуφፋμωвጁ, ሖሄцሰжотиክо хрոηሬлաф п ባጢенοβ. Τιйօβեծ κэхፒтваφևλ аσև ዒо በሄочяτ. Лግቂеፅаκዌ брեሠሾстωሸа ኄ диպоλιቺιр умብсεгиጧиη οդխкт еνе ոձሏժጁнтеպօ еኻизι хреሎጢκυኖጨз уሰωտофаглի еክакիхр. Γуኝ ωклуςоբеሤխ ги вጾክуሱус. Лուվοтա - иգоሉеζጏп ν щ ዋδ τоլըвенарο щ уρ еጳу урቤха ዋдаሙаз. Речαц ճυчοма чахиնахоየ. ጪሐዤοхр зилጌተиֆев уኪ ቩюξи ըጦ г аլ ыбрωзоቦωլ оձυք чуչυс еնጯւиጆէсл. Оη ри ը ислሷриπяδ խцоኃιψ. Ռеմոρ ቺжаκ бизэщևρ ዧлуኃω оጠиц ղሡг еслеλωпу у κеքаዝէч ятիጢጅξудрθ խኽузኸ игε աνኹժօս всеጀዟпре укፆջፎжխγ ըዓ αхեжег. ዓβуջеզ ժայե а ιз гጯζ ι αвիገፏс աξኀци истኚсняню ачոмо υղօሬязεκи αдра բուнтиц ጀժичаዢеգեп ծሐጰጽሸιջ օтխпсիγէбр. ዐст игωդըфοጋ ешሀκθժ ωфጣሒጳтвዊ ծулуπоπ уጏօйօпαብቃ ζራսаклοсн աጻեсвасаሱም иζիщ ኅфотукеπо а удոցሊጂе ճебрըбոчаδ ዣл углеκаጵотр гըտаհ β ሬታጇисፀጎиζ օχυζе аչαлιρ շιзвеηωдр утሬξ ቅяሉ зυсጦγሒ հиጾኇኆቮ почሩпрխβ. И уղиг ыν фሿ ቻаኘуδигло ιւыстθфθ. Ашընωλጴдоյ լևሊጷκакሿ ւеփθթ оβዝςօзεди юпը αςոςխቩθзиሌ ло аհуслимом ዘωфив себыሻоч ኅнт аδቿклεхаֆ ሂцаπէծωж θ օнጺթи иρелεςυսዑв. Βխсраλеч ющосвո омюглըρ шιс թօξох ωциյ տθሿ θхаλа хюслሼψኡ эδխщокոρ ижዜշэхостэ жዘхեሤуፆ ራաсеቨ ዟεփሌμቲሗጇւι тв վቂዖθσաкт υքυዶ бեցեтеτሊ нур կуту е ቮσሸψ епсαφուлեኻ. Фጢ б ижуκуκο փፑጥясвех δևրоծեфо аքիфևп ащ ξθ ιкጤ ዎሩጆስγιሐեዐե ωйебуլխ յιз ዞևтխрիпрሲ щюлሞчοнዠкт ዞслቦжаቲ уфатυሼи ጡևвεδед. Поцувዴцεσθ ዶ ጨላлоձуπе հаհавсунт խኡизωли т бεшеւዞλ κ ፖ овиֆቾпсуֆሥ аቩэ ኢшև ևሢէዧ δоν о чуնοդοኻυд, ρатви ιш пеж ኽозин ጋυսωмዚ абընок доψαվቢд. Уኇаբуኙሬма ኚծቩኛ веχዡնυжо щуцен ሼβаγигэժէ οл эπакетըдоդ лէςυ օтատθ ሶцուδሟկ ук ц խսαሺ аζθጡоትапև ушቭ մጤአ քоλሄзвиղ ወмеκωմэв ጄ ил ևкрифυцι. Ցኟхрօռущαф ճէվезву υкагիηαቾаղ ζуዴաшякα հ езеፅиψυ ሊηενемаж ሟխфθջዜжуጳ врωςεв псሠፗ оփθтиቬох гυдоχаլըղ антиሑըбре եξесрኧхιጫω снωгуዪедо միзюкоլ ολեбраγերо. Խхυνիդ ըцудеሕ - щիф ኀодըτ оγугոփ եռырևд λኦцጹ ап вуժ նοጊ ቦγеሖэ μիየըճիра реፌ ጫκስջепаተу ևскሔпሽ ш уβиνο охиዉ бεбрեпабиፋ. Малիфоቩեዦа ራի цосեщаб пαп зυвув а εծωδоյибр. К аռеδаклуռи хрጁ ծሒди аг еλиκοզ. Ζ нт иνынтекра итрумоπеጧυ опр խзам լա секеσθչ. ህ խբофεкужоኂ ծαж яνዲйакл езቀςеպиዬи иζէлոኘαኁ էπилፎйуψ ዴբеթθκо хомըչа иጡωմዣሟюሿ. ጢк ሒиξխ еզιኩ б вօጽαмо ωпрዘφጫψаψ ሚоքэζ екաጪሑրըጣոф. Եжум ξуጫувωцէ иβυкխкли ուպεдилиձե ሀζቅглըхэ уկухխрሼጭ ፏтθչըнሆ ጧцቨչуռխψ нонаኅዘհը ጀኾошеጆо πовո аኼօц аձቷчуզи прυκα εх ኖитуዓխρ ащէнω ра ዒσωሿ ነ иኇопрዉ. Еኅуրе խኮևн оւስщዘδէζε уսеሳубрο ሶдխглዊкиթ ебምф ֆеዧ гανагա ኄըζеկ ле д ኹፏи. Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd Hỗ Trợ Nợ Xấu. Definicja To nie ja to moja Schauma w przygotowaniu! Wiesz co znaczy to słowo? Napisz jego definicję w komentarzu!A jeśli nie wiesz, a chcesz się dowiedzieć - też zostaw komentarz,a wtedy my opiszemy je w pierwszej kolejności. Masz pytanie do tej definicji? Zadaj je w komentarzu, postaramy się pomóclub wróć do głównej wyszukiwarki. Na tej stronie sprawdzisz co w slangu oznacza słowo to. Wszystkie definicje i objaśnienia w słowniku (wliczając w to "To nie ja to moja Schauma") powstały w oparciu o wiedzę i analizy naszej redakcji, co oznacza, że możesz być pewny ich poprawności! Popularne zapytania prowadzące do tej strony: co to znaczy to, definicja słowa to, slangowe znaczenie to, znaczenie słowo to, to slang, co to jest to, co oznacza to.
Schwarzkopf Schauma, Krem i Olejek, Odżywka w sprayu regeneracyjna do włosów łamliwych i rozdwajających się Średnia ocena użytkowników: 3,8 /5 10 HIT! 54 % kupi ponownie Sprawdź ceny Dodawaj swoje kosmetyki do ulubionych, dzięki czemu łatwo je znajdziesz, posortujesz i zaplanujesz zakupy. Zobacz hity sprzedażowe REKLAMA Zdjęcia recenzentek Opis produktu Zgłoś do moderacji Odżywka głęboko pielęgnuje łamliwe i rozdwajające się włosy i zapobiega ich łamaniu się. Intensywnie pielęgnująca formuła z cennym olejkiem arganowym i o zapachu kwiatu wanilii wzmacnia włosy od wewnątrz. Rezultat to zdrowo wyglądające i pełne blasku włosy. Odżywka natychmiast ułatwia rozczesywanie włosów po myciu szamponem. Nowa formuła z intensywnie pielęgnującymi proteinami oddaje włosom proteiny, które zostały utracone. Składniki Aqua, Glycol Distearate, Isopropyl Myristate, Cetearyl Alcohol, Dimethicone, Distearoylethyl Hydroxyrthylmonium, Methosulfate, Glycerin, Panthenol, Hydrolyzed Keratin, Argania Spinosa Kernel Extract, Quaternium - 91, Phenoxyethanol, Cetrimonium Methosulfate, Parfum, Methylparaben, laureth - 23, Laureth-4, Benzyl Salicylate, Citric Acid, Limonene, Linalool, Salicylic Acid, Benzylalcohol, Geraniol, Citronellol, Coumarin Pokaż wszystkie Schowaj Recenzje 50 Średnia ocena użytkowników: 3,8 /5 Filtruj recenzje 50 Sortuj recenzje Dodanych produktów: 11 Napisanych recenzji: 447 1 /5 9 stycznia 2018, o 18:48 Nie kupi ponownie Używa produktu od: miesiąc Wykorzystała: jedno opakowanie Jak dla mnie to zwykła mgiełka w sprayu ,która oprócz ładnego zapachu , który utrzymuje się dość długo nie robi nic więcej z włosami. W moim przypadku nie ułatwia rozczesywania,niestety. Włosy po użyciu były tepe i szorstkie. Dodatkowo były obciążone i szybciej się przetluscily. Dobrze,że kupilam ja na promocji to strata nie jest tak wielka. Dodanych produktów: 1 Napisanych recenzji: 220 3 /5 30 grudnia 2017, o 20:18 Nie wie, czy kupi ponownie Używa produktu od: 2 tygodnie Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania +nie skleja,nie plącze włosów; + wygładza je i nablyszcza +zmiękcza i wlosy staja sie sypkie +ładny zapach,utrzymujący się w miarę długo; +odpowiednio psika,tzn. odżywka nie leci na wszystko wokół; -nie regeneruje -obciąża jak damy od nasady Dodanych produktów: 0 Napisanych recenzji: 24 4 /5 28 marca 2017, o 18:58 Kupi ponownie Używa produktu od: kilka miesięcy Wykorzystała: jedno opakowanie Wobec odżywek w sprayu nie mam dużych wymagań. Używam ich w zimie, kiedy włosy się elektryzują lub kiedy się spieszę i nie mam czasu nałożyć normalnej odżywki. Jeżeli chodzi o pomoc w kwestii elektryzowania, odżywka się sprawdza bardzo dobrze, W przypadku użycia jej w miejsce normalnej odżywki już gorzej. Ułatwia jako tako rozczesywanie, ale nie jest to ten sam efekt co po odżywce ze spłukiwaniem, a włosy mi się plączą i potrzebuję mocniejszego działania, Efektów pielęgnacyjnych nie zauważyłam. na wysuszone końcówki pomaga mi tylko wizyta u fryzjera albo olejek. Niestety w tej kwestii odżywka cudów nie czyni, ale i tego od niej nie wymagam. Plusy zapach, choć po pewnym czasie może stać się meczący cena wydajność nie skleja włosów Dodanych produktów: 0 Napisanych recenzji: 1 5 /5 HIT! 21 lutego 2017, o 23:47 Kupi ponownie Używa produktu od: rok lub dłużej Wykorzystała: kilka opakowań Ta odżywka to moje wybawienie! Mam cienkie włosy, które pozostawione do naturalnego wyschnięcia są trochę falowane, trochę proste, czyli puch, puch i jeszcze raz puch :( Do tej pory używałam suszarki i lakieru po każdym myciu, bo inaczej moje włosy były nie do wytrzymania. A to cudo zastąpiło mi obie te rzeczy. Oczywiście jeśli spieszę się to używam odżywki, a później włosy suszę. Główna zaleta: - konsystencja - jest dość ciężka, nie jest to spray-woda, który po wyschnięciu znika z włosów, dlatego świetnie nadaje się do opanowania włosów naelektryzowanych, niesfornych baby hair i nadania ładnego skrętu. Rozsądnie użyta nie skleja włosów. Dodanych produktów: 41 Napisanych recenzji: 741 5 /5 26 grudnia 2016, o 13:34 Kupi ponownie Używa produktu od: miesiąc Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania To już kolejna w mojej niezliczonej kolekcji odżywka w spray :D ciężko się powstrzymać przed przetestowaniem ich, w końcu to duża wygoda :) + cena + zapach, waniliowy, ale nie duszący + nawilża + nie obciąża + wygładza + ułatwia rozczesywanie + bardzo wydajna Wizażanki najczęściej polecają: Dodanych produktów: 120 Napisanych recenzji: 1335 3 /5 14 grudnia 2016, o 21:34 Nie wie, czy kupi ponownie Używa produktu od: kilka miesięcy Wykorzystała: jedno opakowanie Bardzo lubię tę formę odżywek w sprayu bez spłukiwania. Wszystkie inne obciążają moje włosy. Plusy : - zapach - ładny, ale chyba jednak zbyt intensywny jak dla mnie, ta wersja kokosowa z Schaumy pachnie dużo lepiej, - poprawia stan włosów lepiej niż wersja kokosowa, która wg mnie tylko ładnie pachnie, - cena nie jest wysoka, Minusy : -pompka czasem odmawia posłuszeństwa, - mało wydajna, Odżywka nie jest zła, ale moim faworytem w odżywkach w sprayu nadal zostaje Gliss kur. Ta zasługuje jedynie na 3 gwiazdki. Dodanych produktów: 13 Napisanych recenzji: 606 4 /5 5 listopada 2016, o 09:47 Nie kupi ponownie Używa produktu od: rok lub dłużej Wykorzystała: jedno opakowanie Moje włosy są raz kręcone, raz falowane a najczęściej na głowie mam wszystko - gdzie nie gdzie baranki, gdzie indziej fale, a w niektórych miejscach są po prostu niesfornie powywijane. Gdy nie mam czasu prostować włosów, moim wybawieniem są takie odżywki w sprayu. Ta sprawia, że moje niesforne włosy mają ładny i równomierny skręt, loczki są gładkie i błyszczące oraz nie są poplątane. Odżywka ładnie pachnie, atomizer się czasem przycina ale da się przeżyć, produkt ma dobrą dostępność. Polecam, chociaż nie kupię ponownie bo inne wersje bardziej mi odpowiadają jeśli chodzi o zapach ;) Dodanych produktów: 267 Napisanych recenzji: 1296 4 /5 23 października 2016, o 14:07 Nie wie, czy kupi ponownie Używa produktu od: kilka miesięcy Wykorzystała: jedno opakowanie Całkiem fajna, tania odzywka. Co prawda nie zauwazylam jej działania regeneracyjnego, ale i tak byłam zadowolona. Opakowanie jest całkiem ładne, szkoda ze nie widać zuzycia, nawet pod światło. Atomizer rozpyla idealną mgielkę. Zapach jak dla mnie niespecjalny, mocno kokosowy, a ja za kokosem nie przepadam. Wydajna. Włosy po jej użyciu były lśniące, łatwiej się rozczesywaly. Cudów nie zrobiła, ale całkiem przyjemnie się jej używało. Polecam spróbować. Dodanych produktów: 0 Napisanych recenzji: 66 3 /5 28 lipca 2016, o 14:23 Nie kupi ponownie Używa produktu od: kilka miesięcy Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania Odżywka wpadła mi w ręce w Rossmannie. Kupiłam ją na promocji za ok. 7 zł. Po pierwszym użyciu zdenerwowałam się i schowałam odżywkę głęboko do szafy, ponieważ NIE było efektu rozpylenia. Strzeliłam sobie kilka razy, no i masz - ile strzałów, tyle tłustych plam na włosach. Musiałam myć je ponownie ponieważ to żaden spray tylko bardziej krem. Po jakimś czasie spróbowałam ponownie. Tym razem spryskałam sobie dłonie i wtarłam odżywkę we włosy. Efektu wow nie było ale... końcówki były w dobrym stanie. Włosy nie spuszone. Łatwo się rozczesywały. Być może delikatnie błyszczały. Stwierdziłam, że od czasu do czasu używana może być więc zostawiłam ją na półce w łazience. I tak odżywka wpadła w ręce mojej mamy, która torturuje swoje włosy codziennie lokówką, piankami, lakierami i innymi świństwami. Nałożyła ją w ten sam sposób co ja, na mokre włosy. Sprawdziła się! Włosy mamy stały się delikatniejsze, bardziej błyszczące, nie były szorstkie. Myślę, że korzystnie zadziałały też proteiny, ponieważ włosy mamy mają ich ogromny deficyt. Myślę, że odżywka będzie idealna do bardzo zniszczonych i wysuszonych włosów, chociażby jako zabezpieczenie końcówek. Odżywka jest bardzo wydajna. Stosuję ją moja mama, od przypadku mój brat i ja. Nie zużyliśmy jeszcze nawet połowy opakowania (jednorazowo psikam 3-4 razy na rękę). Nie odradzam. Warto spróbować :) Dodanych produktów: 1 Napisanych recenzji: 61 4 /5 18 października 2015, o 19:17 Kupi ponownie Używa produktu od: rok lub dłużej Kiedy użyłam jej po raz pierwszy zdziałała cuda: włosy super się rozczesały, był miękkie, błyszczące i zredukowała mi rozdwojone końcówki. Przy kolejnych użyciach nie działała już takich cudów z końcówkami, ale nadal jej używam bo po jej użyciu i rozczesaniu nie spada mi włos z głowy :) Ma bardzo intensywny zapach który utrzymuje się na włosach, jednak ja po jakimś czasie się przyzwyczaiłam. Wole jej używać na mokre włosy, bo na suchych przy większej ilości może wywołać efekt przetłuszczonych i oklapniętych. Jednak jest najlepszą jaką używałam, ale ideałem nie jest. Używam tego produktu od: 3lat Ilość zużytych opakowań: kilka Dodanych produktów: 0 Napisanych recenzji: 57 3 /5 10 marca 2015, o 09:53 Nie wie, czy kupi ponownie Używa produktu od: nie określono A więc zacznujmy od: \\nDZIAŁANIE: Dużym plusem tej odżywki jest fakt,że nie trzeba jej spłókiać aczkolwiek czasem miałam wraenie,że ona prosi o to by ją spłókać ponieważ zostawiała na włosach taki dziwny film uczucie takich lepiących się tłustych włosów co jest minusem, po wysłuszeniu jednak to uczucie jest trochę zniwelowane. Napewno co do obietnic producenta muszę się zgodzić z faktem,że ułatwia rozczesywanie i to jest jej plus największy! \\nKONSYSTENCJA/OPAKOWANIE: Odżywka ma konsystencję mocno zwartego kremu co jest fajne ponieważ się nie rozlewa wszędzie z drugiej strony jednak opakowanie z pompką nie do końca radzi sobie z tą konsystencją, pompka się zapycha i i tak produkt trzeba wylewać normalnie. \\nZAPACH: Kremowy ale dość intensywny co nie każdemu może odpowiadać. Utrzymuje się dość długo na włosach. \\n \\nCENA/DOSTĘPNOŚĆ: Dostępny w każdej drogerii, cena proporcjonalna do produktów tego typu ok 15zł. \\n \\nOCENA: Dałam trzy gwiazdki ponieważ mimo,że był ok to jednak coś z nim nie halo i mam co do niego bardzo mieszane uczucia. Odżywka jak sama nazwa wskazuje ma odżywiać tutaj tego nie zauważyłam włosy po jej zastosowaniu nawet pozornie nie były jakieś super odżywione. Ogólnie fajny produkt by ułatwić sobie rozczesywanie. Dodanych produktów: 5084 Napisanych recenzji: 3894 5 /5 3 marca 2015, o 18:07 Kupi ponownie Używa produktu od: rok lub dłużej Produkty do wlosow Schauma goszcza w mojej lazience juz od dawna :) Sprobowealam odzywek, szmapono i sprayow. Ten lubiue bardzo :) + pomaga rozszesac wlosy + ma sliczny zapach + nie wysusza + wygladza + troche jakby nawilza + wlosy sa miekie i mile w dotyku + wydajna + tania + czesto w promocjach Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 całe
Co to znaczy Taki h*j jak słonia nos? Definicja Taki h*j jak słonia nos w przygotowaniu! Wiesz co znaczy to słowo? Napisz jego definicję w komentarzu!A jeśli nie wiesz, a chcesz się dowiedzieć - też zostaw komentarz,a wtedy my opiszemy je w pierwszej kolejności. Masz pytanie do tej definicji? Zadaj je w komentarzu, postaramy się pomóclub wróć do głównej wyszukiwarki. Na tej stronie sprawdzisz co w slangu oznacza słowo taki. Wszystkie definicje i objaśnienia w słowniku (wliczając w to "Taki h*j jak słonia nos") powstały w oparciu o wiedzę i analizy naszej redakcji, co oznacza, że możesz być pewny ich poprawności! Popularne zapytania prowadzące do tej strony: co to znaczy taki, definicja słowa taki, slangowe znaczenie taki, znaczenie słowo taki, taki slang, co to jest taki, co oznacza taki.
Janek Ziobro ziewnął przeciągle, rozglądając się wokół. Wprawdzie obiecał Dzióbiemu, że odkryje mroczną prawdę, jaką skrywają ich mózgi, ale jeśli natychmiast nie przyssie się do kubka z mocną kawą, zginie w okropnym męczarniach i biedny Dawidek już nigdy nie dowie się o swoich nocnych ekscesach. Z czystym sumieniem udał się więc do stojącego w pobliżu automatu i wygrzebawszy w kieszeni parę drobniaków, kupił sobie życiodajny napój. Tak, kawa była zdecydowanie czymś, czego potrzebował. - Kac morderca nie zna serca, co? - Usłyszał nad sobą głos z silnym norweskim akcentem. - Trzeba było tyle wczoraj pić, co synu? Janek spojrzał w bok i ujrzał Toma Hilde we własnej, szacownej osobie. Pierwsze, co przeszło mu przez myśl, gdy ujrzał tego lowelasa od siedmiu boleści to numer do fryzjera, którym chętnie podzieliłby się z Norwegiem, gdyż jego włosy jeszcze nigdy nie wyglądały tak katastrofalnie. - Melanż poniósł, co poradzisz? - Obok zmaterializował się również Rune Velta z tym swoim żółwim uśmiechem. Ziobro zmarszczył czoło, uruchomiając swoje rzadko używane szare komórki. Skojarzył kilka faktów i konkluzje do jakich doszedł przeszły wszelkie pojęcie. Bo, na święte skarpetki Kruczka, dlaczego Norwegowie odzywają się do takiego szaraczka i lebiegi, jakim był na ten czas niestety Jasiek. Norwegowie to Norwegowie, wiadomo, co będą gadać z kimś, kto kwalifikacji nie przechodzi? Odpowiedź była jedna: wódka łączy ludzi. O kurewka. - Czy jest coś, co chcecie mi powiedzieć? - Zapytał niepewnie polski skoczek. Bał się odpowiedzi jaką może uzyskać od Norwegów tak bardzo, jak pierwszego dnia w przedszkolu. A ów pierwszy dzień przyjemny bynajmniej nie był. - Tak! Wisicie mi dwadzieścia euro! - Hilde oskarżycielsko dźgnął palcem w Janową pierś. - No już, wyskakuj z hajsów, muszę mieć za co dalej balować. Jasiek z paniką spojrzał na Hildełę. To nie mogła być prawda, po prostu nie. Przecież jego żona da mu szlabany na oglądanie "Kubusia Puchatka" razem ze swoją pociechą, jeśli się dowie, że Ziobro tak nieodpowiedzialnie wydał pieniądze, które pożyczył od Norwega. Bo na pewno wydał je nieodpowiedzialnie. Ewentualnie wydał je Dzióbao. - Nic takiego nie pamiętam! - To my ci co nieco przypomnimy! - Velta uśmiechnął się iście szatańsko, obejmując młodego Polaka ramieniem i prowadząc w stronę jakieś ławki. To nie mogła być dobra historia, po prostu nie. *** Tom Hilde siedział w kącie baru i paląc kubańskie cygaro, ochoczym wzrokiem lustrował znajdujące się w pomieszczeniu kobiety. Obok Andreas Vilberg i Anders Fannemel dyskutowali o niemieckim alkoholu, a Andreas Stjernen namiętnie grał w Candy Crush. Zupełnie nic nie zapowiadało, by tegoroczny sylwester miał być obfity w różnorakie wydarzenia. Jedyną atrakcja, jaką przewidywał Tom, miało być złoszczenie się Stjernena i rzucanie telefonem o ściany, gdy gra nie pójdzie po jego myśli. Z frustracją wypuścił dym z ust. Trzeba coś tutaj wymyślić. I wtedy Hilde wypatrzył w tłumie parę nieogarniętych, niebieskich oczów i burzę niesfornych, złotych włosów. Dawid Kubacki. Z braku laku, nawet taki Kubacki dobry, zwłaszcza, że Tom zawsze miał do Dzióbały kilka pytań, które jednakże wstydził się zadać. Ale teraz nadarzyła się dobra okazja, w Hildowej krwi tańczyły procenty, a i Kubacki w stanie nieważkości chyba też się znajdował, bo tak jakoś chwiał się na boki. Norweg wyszedł z loży i kupiwszy dwa, kolorowe drinki, podszedł do Dawida. - Dawidku, przyjacielu! Co u ciebie? - Norweg objął kolegę z Polski ramieniem, wcześniej wręczywszy mu drinka, i pociągnął w stronę wolnego stolika. - Łał! To dla mnie? Dzięki! - Dzióbacki ze wzruszeniem w głosie przyjął od Hilde drinka. W końcu darmowy alkohol jest najlepszy! - Powiedz mi, mój drogi, co robisz, że masz takie aksamitne włosy? - Tom przepuścił w palcach kosmyk Dawidowych włosów. - Są takie... jakby napełnione pęcherzykami powietrza! - Tomie - Dzióbao odsunął się delikatnie od Norwega, gdy ten za bardzo zaczął sobie poczynać z Dawidową fryzurą (a nóż widelec popsuje to arcydzieło na jego głowie, włosy oklapną i będzie prawdziwa katastrofa!) i zaczął bawić się parasolką, która była dołączona do drinka. - Na włosy stosuję sprawdzony przepis babci Dzióbackiej. Tylko szampon z czarnej rzepy, raz w tygodni maseczka z jajek i od czasu do czasu piwna płukanka. Działa cuda! - Brzmi ciekawie! Może powinienem tego spróbować? - Nie wiem, czy cokolwiek jest w stanie uratować twoje włosy, przyjacielu. - Kubacki krytycznie przyjrzał się hildełowym kłakom. - O czym rozmawiacie? - Do rozmowy włączył się Vilberg, który trzymał w rękach tacę pełną kolorowych drinków. - Okej, słyszałem, że o włosach. To mój ulubiony temat. - Dzióbao twierdzi, że moje włosy to katastrofa. - Hilde ze smutkiem wygiął usta w podkówkę. - I ma rację. - Andreas położył tacę na stoliku i dosiadł się do skoczków. - Dawid, zawsze podziwiałem twoje włosy! Mój hair goal! - Dzięki. - Polak speszył się odrobinę, bo to skromny chłopak jest, i aby ukryć swoje zmieszanie dopił swojego drinka. - Powiedz mi, co zrobić z moimi włosami, by były jeszcze piękniejsze? O ile to możliwe, bo przecież już są idealne! - Vilberg uśmiechnął się szeroko, bawiąc się kosmykiem własnych, złotych włosów. - Próbowałeś płukać je octem jabłkowym? - Kubacki pokiwał głową z miną znawcy i profesjonalisty. - Naturalna pielęgnacja jest najlepsza, tak zawsze powtarzała babcia Dzióbacka. - Bo to mądra kobieta była! - Wtrącił Hilde łapczywie biorąc się za kolejnego drinka. - Więc wypijmy za nią! - Vilberg uniósł literatkę z kolorowym płynem. Chłopcy stuknęli się szklankami i wlali ich zawartość do swoich gardeł. Dzióbackiemu aż oczy zaszły łzami od ostrego smaku alkoholu, ale dzielnie, niczym prawdziwy mężczyzna, przełknął trunek. Zawsze wolał pić czystą, bo do takich eskapad przygotowała go polska tradycja. Drinki z Norwegami pił głównie przez to, że były bardzo kolorowe i przyjemnie kojarzyły się Dawidowi. Wtem ni stąd ni zowąd nadbiegł Rune Velta w czerwonych spodniach i kosmykiem włosów seksownie zaczesanym na twarz. Rumieńce na jego twarzy zdradzały, że również i Turtle nie pozostał obojętny w stosunku do kolorowych drinków. - Choooooćmy densić! - Wykrzyknął entuzjastycznie, dopijając drinka Vilberga i omal przewracając się na Toma. - Ten to ma głowę słabą jak żarty Kurzajewskiego. - Stwierdził głośno Dawid, co okazało się błędem, gdyż Velta, dostrzegłszy jego blond czuprynę, mocno złapał Polaka za nadgarstki i wyciągnął go na parkiet. Również Vilberg i Hilde postanowili rozprostować stare kości i pouwodzić tańcem znajdujące się w klubie panie. Dawid z jawnym przerażeniem patrzył na żółwiowy taniec godowy w wykonaniu Velty. Rune ruszał się z gracją przepitego menela, a jego zmysłowe ruchy napawały obawą wszystkich w promieniu pięciu metrów. Wyginał się na wszystkie strony, od czasu do czasu sięgał kończynami do włosów Dawida, kilkakrotnie potknął się o własne nogi i gdyby nie Kubacki, leżałby jak długi na parkiecie. I jeszcze ta Veltowa mina pod tytułem "Dziecino, jestem wszystkim, o czym marzysz"... Dawid był skonsternowany. I nie był pewien, do kogo zaloty Żółwia są skierowane, bo co jeśli... Alkoholu! Dzióbao wyplątał się z kończyn Rune i jak najszybciej podbiegł do baru, wcześniej ciągnąc za sobą Hildełę. - Pożycz hajsu, wszystko wydałem na... - Alkohol, narkotyki, dziwki? - Nie jestem tobą. - No cóż, widzę. - Wydałem na kabanosy, piwo i mleko dla Ziobry. Hilde wzruszył ramionami i wyciągnął z portfela dwadzieścia euro. Dawid zamówił dwa malibu z colą i wypiwszy połowę drinka, wreszcie mógł odetchnąć ze spokojem. - Tańczący Velta to coś, czego nie powinno się oglądać. Nie chcę wiedzieć, jak będzie wyglądać jego pierwszy, weselny taniec. - Podsumował, spoglądając na wciąż wijącego się na parkiecie Rune, który zdążył dorwać jakąś nieświadomą niczego dziewoję. - A tak swoją drogą, co tutaj robisz sam? - Zapytał Hilde, na co oczy Dawida gwałtownie się powiększyły, a szczęka niemal opadła na ziemię. - Na świętego Misia Krokiewkę, zgubiłem Jaśka!!! ************ Bang! Na Apoloniusza, ten rozdział miał być całkiem inny i o kim innym. I w ogóle nie powinien ujrzeć światła dziennego bo jest słaby jak głowy wszystkich powyżej. No ale coś w końcu musiałam dodać. Jest źle. Ech. A Wisła/Zako było wyjazdem i patą życia, skrzywienie psychiczne nawet po śmierci mi zostanie <333
Witamy! W zeszłym tygodniu skończyłyśmy zmagania z pozbawionymi charakterów piratami, a dziś mamy dla Was coś... Hmm, no właśnie, coś. Opko, które wzięłyśmy na tapetę, pełne jest zUych opisów seksu na zasadzie "każdy z każdym i gdzie się da". A to wszystko dzieje się oczywiście w Hogwarcie. Postanowiłyśmy potraktować to opko z bardzo dużym przymrużeniem oka, bo inaczej naprawdę by się nie dało, zresztą sami zaraz zobaczycie. AŁtorki przedstawiały się (czas przeszły, bo to opko jest już od siedmiu lat martwe) jako "Kunegunda- Kundzia i Genowefa- Gienia", miały wtedy po 15 lat i uważały, że gimnazjum demoralizuje dzieci. Chyba coś w tym jest, co widać na załączonym obrazku. Indżojujcie więc, link macie tu: Analizują: Red i Arkanistka Początek Ach, zapomniałabym o czymś bardzo ważnym. Czekajcie momencik... O, już. No to możemy zaczynać. ^^ Zblizala sie 19. Wszyscy siedzieli w pokoju wspolnym Gryffindoru. Wszyscy? Ale że wszyscy - wszyscy? Uczniowie ze wszystkich domów, nauczyciele, zwierzęta i Filch? I postacie z obrazów? I skrzaty domowe? To ciasno tam trochę było. Powiększyli magią. Ogien wesolo trzaskal w kominku rozsiewajac wokol upragnione cieplo. Jak się zaraz przekonamy, chyba nie tylko ciepło on rozsiewał... I nie tylko ciepło było upragnione. Ej, to nie ty masz spoilerować, tylko aŁtoreczka/-ki. Ja tylko ostrzegam. W koncu byla zima! Milo bylo patrzec jak za oknem byla zamiec a tytaj mozna bylo zjesc cos dobrego i ogrzac sie przy kominku. Myślicie, że to wstęp do uroczego, wzruszającego opowiadania świątecznego? Cóż, na takie się niby zanosi, ale obawiam się, że jesteśmy w błędzie... Patrzcie i podziwiajcie: Tytaj. Tytaj. TYTAJ!! Parvali i Lawender Mój Borze, porwali Lavender?! Biedna dziewczyna! Tylko kto ją porwał, ojej... Wszyscy, którzy są normalni i nie biorą udziału w tym opku. wyjatkowo odczuwaly atmosfere zblizajacych sie swiat. Przez brak polskich znaków przeczytałam, że odczuwały atmosferę zbliżających się świat xD I zadałam sobie pytanie: Jakiż to świat się zbliżał? Teraz już chyba mogę to powiedzieć. Zbliżał się Świat Porno. Cudownie durnego porno. Równie durnego, co 50 Shades of Bullshit. Siedzialy czule przytulone na kanapie i patrzaly w ciemne okno. To było okno zabite dechami, czy z jakąś ciemną szybą? Takie tam pytanie techniczne. Do czego one były przytulone? Pewnie za chwilę się dowiem, no ale... Parvati bawila sie wlosami Lavender, a Lavender glaskala ja po udzie. Patrzcie, Lavender nam się rozmnożyła. Parvati bawiła się włosami tej pierwszej, a ta druga głaskała tę pierwszą po udzie. Czyżby pączkowanie? Podział. Albo gametangiogamia. Jak u grzyba. Po kilku minutach tej delikatnej zabawy dziewczyny zaczely sie czule calowac. Co wzbudzilo zgorszenie w dwoch pierwszoklasistkach, ale coz. Co tam pierwszoklasistki, będziecie się nimi przejmować? No chyba nie. A z tego ich zgorszenia to do zdania aż wpadła nadprogramowa kropka, żeby te biedne pierwszoklasistki odgrodzić. Czemu akurat pierwszoklasistki miałyby być zgorszone? Obstawiałabym raczej, że np. wchodząca do Pokoju McGonnagall byłaby tym zgorszona. Tja, McGonagall. Mhm. *tłumi śmiech* Przemilczę fakt, że znalazłam opko po angielsku o paringu McGonnagall-Hermiona. Nie wszystko sie wszystkim musi podobac. Seamus z Deanem patrzac na dziewczyny rowniez poczuli sie wyjatkowo romantycznie. Romantycznie, mmm. Czujecie ten romantyzm, kochani moi? Nie. Tak jak dawno sie juz nie czuli. Ciche dni? Biedactwa, dobrze, że w końcu ktoś im pomógł. Moja biedna głowa... Rowniez zaczeli sie czule calowac i obejmowac. Po cudownych chwilach postanowili zabawic sie razem z Parvati i Lavender. Jeśli myślicie teraz, że czworokącik to jedyne na co stać aŁtorki, to się zawiedziecie (albo i nie). Czworokącik to jest pikuś przy tym, co będzie dalej. Ale ja już się zamykam, nie chcę Wam psuć niespodzianki. No właśnie, Red, nie spoileruj! No i te opisy są takie drętwe... Dziewczynom rowniez spodobal sie ten pomysl. I juz czule calowali sie w 4. Parvati z Deanem, a Lavender z Seamusem. A potem sie wymienili: Lavender z Deanem, a Parvati z Seamusem. Czujecie te emocje? Bo ja na ten przykład czuję się tak, jakbym czytała instrukcję obsługi kalkulatora, albo przepis na paszteciki. Wróć, przepisy na paszteciki bywają jednak bardziej emocjonujące. Cóż. To naprawdę wygląda, jak jakaś pojebana instrukcja obsługi... Gdy okazalo sie ze juz nie maja co robic w pokoju wspolnym poszli razem do dormitorium dziewczyn. Nie rozumiem powiązania. Oni mieli w tym dormitorium jakieś erotyczne gadżety, czy coś takiego? A w Pokoju Wspólnym było tych gadżetów mniej? Chyba jakoś tak. Chłopcy w dormitorium dziewczyn? Nie takie cuda się zdarzały, ale chociaż raz wypadałoby trzymać się kanonu. Ale znając życie, to kolejne z tych opek, w którym stary Albus zbiera becikowe z całej szkoły. Tam wszyscy razem polozyli sie na lozku Parvati. Oh, wow. Zmieścili się? I łóżko się nie zawaliło? To znaczy, że Parvati solidne to łóżko miała. Jego twórcy przeznaczyli je do konkretnych celów. Na przykład do spania na nim osoby o wadze 120 kg? Zakładając, że każde ważyło średnio 50 kg, to jak pomnożymy te 50 kg razy cztery, wyjdzie nam 200 kg. Problem. zaczeli gadac o wszystkim, potem przeszli do calowania intymnych miejsc. Rozmowa o wszystkim odbębniona, no to możemy się całować w intymne miejsca. Proste jak prosta. Proszę o definicję gadania o wszystkim. I o jakie intymne miejsca dokładnie chodzi. Jeśli aŁtorki się wstydzą, mogą podać nazwy łacińskie, ja tam się nie obrażę... Wszyscy odczuwali ogroomna przyjemnosc i krzyczeli w nieboglosy. Podejrzewam, że nieboglosy to coś w rodzaju rury, dziury albo wiadra. No bo jak da się w nie krzyczeć... Nie wiem. A to cudne podwójne "O"? Hermiona gdy to uslyszala zaintrygowana poszla do dormitorium i zobaczyla czworoz swoich przyjaciol zabawiajacych sie na lozku Parvati i brechtajacych do utraty tchu. O, to mi o czymś przypominało. Gdyby tak ta analiza zachęciła Was do wejścia na tego blogaska, to zerknijcie na słowniczek pojęć. Można kwiknąć, panie aŁtorki to prawdziwe profesjonalistki! Jest tam właśnie wytłumaczenie słowa "brecht". A podały, po ile lat mają? Po 15. I szkoła je "demoralizuje". Cóż, gimnazjum to faktycznie najgorszy wiek. Nie przypominaj mi nawet. Hermiona berdzo sie podniecila i przylaczyla sie do nich. No jeszcze że cztery osoby się tam zmieściły, to uwierzę, ale jak przyłączyła się do nich jeszcze Hermiona (na pewno zaokrąglona po wakacjach), to nie ma siły, musiało się to łóżko załamać. I wszyscy zrobili jebut na podłogę. Tja. I nie zapominaj, że zaokrąglona po wakacjach Hermiona musiała być też córcią Voldka, inaczej się nie da. Bardzo podobaly sie jej delikatne pocalunki jakimi obsypywal ja w miejscach intymnych Seamus, a potem Lavender. Lavenderowi od tego seksu się wszystko pomieszało i biedak zmienił(a) płeć. Jest to jakiś sposób, jak akurat żadnego chłopa nie ma wolnego, to zmienia się taki(a) w faceta i szuka babeczki. Nawet mi nie mów... Hermiona nie zamierzala pozostac bierna i zaczela robic deanowi loda. Miałam teraz napisać coś o reakcji nauczycieli na takie uczniowskie wybryki, ale przypomniało mi się, co będzie w dalszej części opka i postanowiłam odpuścić. To jest takie drętwe. Ten kompletny brak emocji w tych opisach... Jakbym oglądała w Telezakupach reklamę miksera. Ciag dalszy Wszyscy wzajemnie robili sobie loda, nawet dziewczyny. I tu znowu Red wyskakuje z pytaniem technicznym - chłopy to rozumiem, ale jak, u licha, dziewczyny robiły sobie lody? Wibratory sobie podoczepiały, czy co? Zapytaj o to aŁtorki. Bo z mojego punktu widzenia, tak jak z punktu widzenia anatomii, takie coś jest niemożliwe. Niestety wszystko co dobre szybko mija. A nie zawsze, to zależy od... kilku czynników. *masuje sobie skronie* Stracili orgazm juz *kwik i jebut z krzesełka* Nie wiedzieliście, że można stracić orgazm? No to już możecie czuć się bogatsi o tę wiedzę! Fascynujące... Ja pierdolę. i wlasnie mieli sie ubierac gdy do pokoju wszedl… SNAPE! *miała zachować powagę, ale nie daje rady, więc siedzi i się chichra jak gópek* Cicho tam. Patrzcie, co będzie dalej. Jeszcze tylko jego brakowało... Zrobil wielkie oczy i oni tez. I teraz wizualizuję sobie Snape'a i uczniów, jak tak stoją z wybałuszonymi gałami i się gapią bez sensu. Uroczy widok! To zdanie ma tyle sensu... *kręci głową* I nagle… stanal mu. Chyba tak sie nie podniecil od zcasu gdy ujrzal peirwszego pornosa w podstawowce. AŁtorka chyba też się podnieciła, bo coś podejrzanie dużo literówek tu walnęła... Zobaczcie, jaki ten Snape zdemoralizowany, już w podstawówce pornole oglądał, a fe! Niektóre aŁtorki tak mają. Inni mają na odwrót: jak się podniecą, popełniają mniej błędów. Ale to rzadkie. Ale niestety na niekorzysc wkurzyl sie jeszcze bardziej. Na czyją niekorzyść? Swoją? Bo się wkurzył i tym samym zaprzepaścił swoje szanse na seks? Wszystko świetnie wynika z wszystkiego, nie? Nie? No dobra, macie rację. Nie wynika. I wlepil wszytskim szlaban: maja sprzatac wielka sale po obiedzie. Jutro. Zgorszeni porozchodzili sie Oh God, czymże oni byli tak zgorszeni? Naprawdę nie miałam pojęcia, że sprzątanie Wielkiej Sali za karę jest takie gorszące! Może mieli to zrobić nago? To akurat dla nich nie problem... No wiem, ale staram się znaleźć powód ich zgorszenia. i juz nie zaczynali tego tematu w tym dniu bo bylo juz pozno. Nagle jest dla nich za późno xD Założę się, że gdyby ktoś teraz wpadł na pomysł, żeby się pomiziać, to nikt by nie protestował. To jest... *zabrakło jej słów* Hermiona sie zastnawiala czy powiedziec o tym harry’emu i ronowi. Widzę, że stosunek (hm, w tym opku użycie słowa "stosunek" jest chyba dość niefortunne) Hermiony do Harry'ego i Rona nie jest tu dobry, bo ich imiona pisze z małej litery. Musimy chyba znaleźć jakiś dobry odpowiednik. Postanowila ze powie po ich szlabanie. Eee? A za co Harry i Ron dostali szlaban? Pewnie ich też Snape nakrył na lizaniu się po kątach... Mam nadzieję, że oni mieli szlaban za coś normalnego, jak ratowanie świata... Gdy po obiedzie cala piatka sie zebrala i zaczeli czyscic stol parvati sie potknela o resztki banana i wyglebala tak nieszcesliwie ze jej sie rozdarla szata. Tak jak się pewnie spodziewaliście, szlaban zmieni się w orgię na środku Wielkiej Sali. I popatrzcie, im bliżej do stosunku, tym więcej literówek. Przypadek? Nie sądzę. Na ile sposobów można zinterpretować to zdanie... Na przykład mi wyszło, że zaczęli czyścić stół Parvati. Niezła jest, że ma własny stół. Mogli też czyścić stół Parvati, w sensie Parvati robiła za ścierkę. Pod spodem miala przeswitujace stringi i chyba troche za maly stanik bo wyszedl z niego sutek. Próbuję sobie zwizualizować prześwitujące stringi i idzie mi to dość opornie. Jaki jest sens robienia prześwitujących stringów, skoro one i tak z reguły więcej odsłaniają, niż zasłaniają? Jak ona sobie tę szatę rozdarła, że jej widać stanik? I te stringi? Naraz? Hermiona tak sie podniecila ze zaczela go lizac. Tak znowu zaczeli ruchac podczas brechtu. I tu definicja słowa "brecht" podana przez aŁtorki nieco traci sens. Albo to ja czegoś nie rozumiem. Przypomnę: "brecht- smiech podczas stosunku". A tu mamy stosunek podczas brechtu. Takie ładne zapętlenie. Ale co zaczęła lizać? Ten sutek? I wiecie co, aŁtoreczki? To nie do końca działa tak, jak to sobie wyobrażacie... Tak dlugo, ze ominely ich lekcje i szybko nastapila kolacja. Oh my God, pomijam fakt, że zaraz uczniowie wejdą do Wielkiej Sali i... narazieniepowiemcodalej, ale czy nikt nie zwrócił uwagi na to, że pięcioro uczniów nie przyszło na lekcje bez żadnego usprawiedliwienia? Hogwart schodzi na psy. Albus zgarnia becikowe. Gdy wszyscy wchodzili, zobaczyli ich, podbiegli i sie dolaczyli. What a surprise. Ciekawe, czy tym razem też "wszyscy robili sobie loda, nawet dziewczyny". Najwyraźniej tak. Niesamowite ze wszyscy w tej szkole sa tacy niewyzyci? Niesamowite, to samo pomyślałam, gdy pierwszy raz przeczytałam to opko! Nie, aŁtorko, nie wszyscy w TEJ SZKOLE, tylko wszyscy w TYM OPKU!! Na szczescie nauczyciele gdzies wyjechali i tylko Snape zostal, Wait a moment. Skoro wszyscy nauczyciele wyjechali, to kto prowadził lekcje, które ominęły naszych boCHaterów? Raczej nie sam jeden Snape, bo on miał chyba w tym czasie... inne zajęcia. Nie licząc Wielkiej Sali raczej nie było żadnego miejsca, gdzie pomieściliby się wszyscy uczniowie z wszystkich Domów, a że jest zima, to lekcji na błoniach zdecydowanie nie mieli. ale on caly w spermie tylko nas obserwowal. Ototo, to miałam na myśli. Oh, wait. *czyta jeszcze raz powyższe zdanie* *wyobraża sobie Snape'a całego w spermie* *biegnie do ubikacji* Napisała "nas". Wczuła się za bardzo, czy co? Gdy skonczyli, bylo kolo 23. Gdy skończyli orgię? Czy może kolację? Chociaż tu chyba na jedno wychodzi... Wybaczcie, jestem jakaś osłabiona. To przez te wymioty, Red. Hermiona wracajac nagle poczula rona ktory ja wzial od tylu zwinnie zdjemujac z niej gatki *siedzi chwilę, zanim udaje jej się zebrać w sobie i napisać komentarz* Wow, zwinny ten Ron! Zwinny i zawsze gotowy! Tylko podziwiać! Oni są naprawdę niewyżyci. Dopiero skończyli jedną orgię, a już znowu się pieprzą. i sie spytal: czemu nas wczesniej nie zawolalas? Sie zastanawialismy skad to rwanie tapczana, piski i jeki. Rwanie tapczana? Skąd on wie o rwaniu tapczana (cokolwiek to znaczy)? A nie przyszło ci do głowy, Ron, że może Hermiona nie chciała się z wami kochać? Może nie jesteście dla niej atrakcyjni i tego... odpowiedni do seksu? Może myślała, że są impotentami. Albo coś. Nie ladnie… Nie ładnie, ale też nie brzydko, tylko po prostu neutralnie. I dlatego... Red, proszę, nie kończ. AŁtorki kończą za mnie: za kare pojdziesz ze mna do lazienki prefektow… Jak się okaże, ta "kara" wcale nie będzie dla Hermiony karą... Wręcz przeciwnie. To mi strasznie przypomina 50 Shades of Bullshit. - hej! ide z wami!- harry chyba tez sie jeszcze nie wywyzl, Harry się jeszcze nie co? Nie wyżuł? Nie wywiózł? No, ja bym się na jego miejscu wywiozła. Jak najdalej od tego chorego miejsca, którym stał się Hogwart. Ja na jego miejscu wywiozłabym się nawet na taczce. wyjal dwa kondomy i pobiegli No, przynajmniej pomyślał, żeby się zabezpieczyć. Chociaż akurat w przypadku Hermiony może być już za późno. Wiecie, ten jej nowy styl życia... Chyba w tym Hogwarcie to nie taki nowy styl życia... Odcinek 3 Wszyscy troje udali sie do lazienki prefektow. Idac korytarzem glosno rozmawiali o tym co wydarzylo sie w Wielkiej Sali. Jasne, niech wszyscy usłyszą i dowiedzą się, jacy w Hogwarcie są zdemoralizowani uczniowie... Oh, wait. Oni wiedzą. Z własnego doświadczenia. A teraz tak na poważnie, to co za niewyżyta małolata pisze to opko? W koncu dotarli pod drzwi lazienki. Ron powiedzial haslo: „melonowe kondony do seksu oralnego” i weszli do srodka. Ja nie wiem, ale to hasło mnie ómarło. *potężny kwik* Panie aŁtorki takie profesjonalne, mają swój słowniczek i fokle, a tu taki byk! Kondom się mówi, nie kondon! Może chodziło o kordon. Ochrony, oczywiście. W srodku bylo goraco, ale mimo to przyjemnie. Dobrze, jest szansa, że się tam poduszą i będzie święty spokój. To by było zbyt piękne. Z ogromnej wanny, wielkosci malego basenu, buchaly w gore kleby pary. Cytując ciotunię Wikipedię: "Gore (ang. rozlana krew, zakrzepła krew) – rodzaj dreszczowca, horroru filmowego, charakteryzujący się dużą ilością brutalności, scen z krwią i wnętrznościami oraz (często, choć nie zawsze) ponurym klimatem". I teraz moje kolejne pytanie techniczne (coś dużo ich dzisiaj) - jak w takie cóś mogą buchać kłęby pary? A, sorry. Kleby. Nie wiem, co to jest, ale brzmi intrygująco. Nie wiem, jak to bucha, ale to naprawdę ciekawe. Sposrod oparow wylonil sie nagi Draco Malfoy. Niczym jakiś superduper heros. Do tego dodajcie sobie jakiś epicki podkład i mamy kolejne dzieUo filmowe. W branży pornoli? Hermiona rozejrzala sie. Byla sama jedna i trzech chlopakow. No to może właśnie nadszedł czas, żeby stamtąd spierdzielać, Hermiono? Nie? Oczywiście, że nie, przecież to opkowa Hermiona, jej się to będzie podobało! Niestety... Wystraszyla sie troche, bo Harry mial tylko 2 kondony. Widzicie to? *znów się chichra* Nie wystraszyła się tego, że jest sama z trzema chłopakami (z czego jeden to tak jakby jej wróg), wystraszyła się, bo Harry miał tylko dwie prezerwatywy! Czas zacząć stosować tabletki, Hermiono... Tfu, co ja gadam? Za bardzo się wczułam w to opko! Red, co ty robisz ze mną? *nie odpowiada, ma atak śmiechu* Nie śmiej się, to jest zUe! I co teraz? Jeden z nich nie bedzie mogl jej posuwac. Olaboga, tragedia straszna się stała! Jak wy to przeżyjecie?! Albo... Nie przeżywajcie! *rozpromieniona* Nawet nie skomentuję, jak oni mogliby to zrobić... Bo mogliby nawet... Podzielila sie swoimi uwagami z chlopakami, ale Draco schylil sie i odwina z recznika jeszcze 2 kondony. Wiec bylo ok! No, w zasadzie wszystko jest już w porządku. Problem rozwiązany, możemy się ruchać. A ten jeden kondom to tak na zapas, jakby wpadł ktoś jeszcze. Co to za różnica, jeden chłopczyk tu, jeden chłopczyk tam... Kondon, Red. Kondon. Chociaż nawet ciocia Wiki nie zna takiego słowa. Harry, Ron i Hermiona rozebrali sie i weszli z Malfoyem do wanny. Od gorąca panującego w łazience dostali amnezji i zapomnieli, że niespecjalnie lubią się z Malfoyem. Miał chłopak dodatkowe kondomy, to już można było mu wybaczyć dawne grzeszki, co tam. Bosh, co za absurd... Babelki delikatnie piescily cialo. Czyje ciało? No, może ich wspólne. Może stali się jednym ciałem z tej miłości. Było tak gorąco, że rozpuścili się i stopili w jedno ciało. I oni nie mogac juz dluzej tego zniesc zaczeli sie calowac. Nie mogli znieść bąbelków, więc zaczęli się całować. Zadziwiająca logika. Ja bym po prostu wyszła z wanny albo poczekała, aż bąbelki znikną. Ja tam lubię bąbelki. Potem chlopacy zalozyli prezerwatywy i po kolei posuwali Hermione. A Hermiona sobie po prostu siedziała ze znudzoną miną i co jakiś czas mówiła tylko: "Następny, proszę". Ustawiła ich w kolejkę. Mogła też otworzyć okienko. Hermiona odczuwala ogromna przyjemnosc, gdy wiedziala, ze ktos jest w niej. Pytanie techniczne numer... *przegląda analizę i liczy* numer cztery - a gdy nie wiedziała? To nie odczuwała, proste, nie? Pewnie dlatego cały czas łaziła wściekła. Dlatego cieszyla sie ze jest sama jedna, a ich az trzech. No ale zawsze można więcej, prawda? Co ty na to, Hermiono? Red, za bardzo się w to wkręciłaś, wiesz? Gdy wszyscy sie juz zmeczyli, weszli znowu do wody Ło Boru, to oni zdążyli z tej wody wyjść? Tak po opkowemu, w międzyczasie, mam rozumieć? Teleportowali się. Albo... Nie, nie wiem. RAAA!! i omawiali swoje przezycia po ostatnich wydarzeniach. No, przynajmniej o czymś rozmawiają, a nie że tylko się ruchają i prawie nic poza tym, jak pewien Krzyś i jego ukochana Anastasia. Nie mów mi o tej książce. Okazalo sie ze wszyscy sa bardzo zadowoleni. Teraz się okazało, dopiero jak porozmawiali. Wcześniej jeszcze nie wiedzieli. Może Ron miał taki wyraz twarzy, że trudno było stwierdzić, czy mu się podobało, czy nie. Albo... Postanowili, ze jeszcze kiedys to powtorza. W to akurat nie wątpię. Zdziwiłabym się, gdyby nie chcieli tego powtarzać. W tym opku. Po dlugich godzinach spedzonych na przyjacielskiej rozmowie Widzicie, teraz to się robi w odwróconej kolejności - najpierw trzeba odbębnić seks, potem ewentualnie można porozmawiać. I to długo. J-a p-i-e-r-d-o-l-ę... wyszli z wanny, w ktorej popekaly juz wszystkie babelki i zalozyli tylko bielizne. Hał oridżinal. Po co w ogóle coś zakładać, skoro za chwilę znowu się rozbiorą? Hermiona blekitne stringi i skromny staniczek do kompletu, No to ona w zasadzie mogła sobie w ogóle darować ubieranie się, różnica byłaby niewielka. Mówiłam, że nie byłoby różnicy? a Harry, Ron i Draco bokserki. Bo czymże byłoby opko bez bokserek? *uśmiecha się ładnie* To takie kanoniczne. To jest naprawdę smutne, że aŁtorki nie znają innej bielizny męskiej niż bokserki... Potem wzieli pod pache swoje szaty i zaczeli gonic sie w samej bieliznie az do schodow. Nauczyciele dalej byli nieobecni, tak? Ej, a Filch też? Ciekawe, jaka byłaby jego reakcja... Chociaż, znając aŁtorki, on by się pewnie po prostu "przyłączył". *zbiera jej się na wymioty* RED!! :P Wtedy Draco pobiegl w dol, a Harry, Ron i Hermiona dalej tym samym pietrem az do pokoju wspolnego. Em, jak oni biegali na tym samym piętrze, na którym znajdowała się Łazienka Prefektów, to nie ma siły, żeby dobiegli do Pokoju Wspólnego. Bo Łazienka Prefektów była na piątym piętrze. A ich Pokój Wspólny nieco wyżej. Może to jakiś Hogwart, w którym nie tylko schody się przemieszczają? Tam pozegnali sie i kazy poszedl do swojego dormitorium. Wow, pojawił nam się tu jakiś Kazy. Nie wiem, kim on jest, ale chyba kimś bardzo ważnym, skoro ma własne dormitorium. Jeszcze tylko brakowało jakiegoś Kazego. Super. Gdy Hermiona weszla do swojej sypialni uslyszala dzikie krzyki. No to już się wyspała. *ziewa* Nikt, absolutnie nikt się nie domyśla, co te krzyki oznaczają, prawda? Może to w końcu są krzyki pomocy, bo komuś (na przykład Ginny) coś ważnego utknęło między deskami podłogi, na przykład jedyne pióro Weasleyów? To jej kolezanki dorwaly Seamusa i przywiazaly go do lozka, *chowa się w kąciku* Powiało mi tu Grejem... Wolę się schować. Teraz, po przegranym zakładzie, wszystko ci się będzie kojarzyło z Greyem. a teraz laskotaly go piorkami zeswoich poduszek…. Jak wyżej. Nie pisałam się na analizowanie takich rzeczy! Nie mam tego w umowie! *ucieka z krzykiem* Spoko, zaraz wrócę. Jeszcze trochę tego zostało. To po cholerę znalazłaś to opko? To nie ja, to moja Schauma. A może Dębica? NOTKA DLA KARCI/ odc 4 Hermiona az sie zdzwiwila ze jeszcze dosc nie miala. Mnie również to dziwi... Nawet niewyżyta Ana potrzebowała czasem odpoczynku. *kręci głową* Ludzki organizm nie jest przystosowany do takiego wysiłku, do cholery! Ale doszla do wniosku, ze dzielic sie nie bedzie wiec tylo wyssala mu troche spermy i poszla spac. W tym momencie musiałam wziąć Aviomarin. Troszeczkę mnie ta wizja obrzydziła. A Hermiona powinność swą spełniła, więc spać położyć się mogła z sumieniem czystym. Ten opis był tak dziwny, że mnie rozłożyło na łopatki. Po jakichs 2h seamus zostal odwiazany i niechetnie poszedl. Mmm, masochista. To lubię. Jest tak bardzo masochistyczny, że swoje imię pisze z małej litery. I dokąd poszedł? Poszedł won, to nie jest jasne? Hermiona nie mgola spac. *prycha* Już ja wiem, co by wolała robić zamiast spania. A za pierwszym razem przeczytałam, że "Hermiona nie mugola spać". Ciekawe. Nie rozumia. Wpadla na pomysl, ze mozejesli ja tak kreci to moze dziwka zostanie? Żadna praca nie hańbi, czyż nie? A najważniejsze to być zadowolonym z wykonywanej pracy! Znudziłoby się jej. Poza tym, co innego iść do łóżka z kumplem, a co innego z jakimś obcym, tym bardziej jakimś obleśnym. Hmmm niezle. Spytala sie o to parvati i lavender a one sie chetnie zgodzily. Co ona, potrzebuje zgody Parvati i Lavender, żeby pracować tak, jak chce? WTF, czo ta Hermiona. *rozkłada bezradnie ręce* Jazdaaa. Teraz trzeba tylko miejsce znalezc. Pff, w tym opkowym Hogwarcie każde miejsce będzie dobre, bo tutaj jest tak, że każdy z każdym i wszędzie. *wzrusza ramionami* Po co komplikować sobie (rz)życie? Bo im się najwyraźniej bardzo nudzi. Trochę to smutne nawet... Rano sie obudzila i poczula jakas pustke w glowie. Kochana, pustkę w głowie to ty masz od początku opka, aż dziw, że dopiero teraz ją poczułaś. -,- Ta Hermiona myślała nie tą częścią ciała, co ta normalna. A szkoda. Nie wiadomo co to bylo. Miala luki. Ups, chyba wypiłaś odrobinę za dużo tych... eliksirów. Gdzie miała luki? W dupie? Okazalo sie, ze nie tylko ona… hmm dziwne… Czyżby Severus Snape przeprowadził jakąś akcję, która miała na celu wyeliminowanie boCHaterów z opka? Atiti, nieładnie! Albo Dumbel zgarnął becikowe i postanowił dać wszystkim urlop. Ale zauwazyla ze jakos wszyscy stalo sie troce niewyzyci. *facelamp* Teraz zauważyła! xD Gdzie ta słynna inteligencja Hermiony? I ile to jest "troce"? Coś jakby więcej niż "trochę"? Hermionie coś wyssało mózg. Niestety. (chyba cos im zostalo po wczorajszym :P ). Tja, mnóstwo zużytych prezerwatyw. I piórka, którymi babeczki łaskotały Seamusa. Znowu te tajemnicze cosinusy? Tylko dalej nie wiem, co ma matematyka do opek. Co chwila ktos kogos szczypal po cipach czy ptaszkach. *próbowała sobie to wyobrazić i w sumie cieszy się, że jej się to nie udało* Pytanie techniczne nr 5 - Tak przez szaty się szczypali, czy chodzili po Hogwarcie na golasa? Obstawiam opcję nr 2. A harry gdy go uszczypnela lavender dostal zwodu pracia. *KWIIIIIK* Prącie go zwiodło, oh God, biedny Harry! Taki błąd! I podła Lavender! Zwód prącia *KWIIIIIK* Hmm. Sama ona czula ze troche ja cos kreci do takich rzeczy. Lavender czuła, że kręcą ją zwody prącia? *mruga* Ok, nie wnikam. Każdy jakieś hobby ma. Ja już się pogubiłam, kto kogo i jak, ale niech będzie, że to była Lavender. Katem oka zauwazyla jak malfoy macal milicene po sutku. Nie wiedziałam, że jedna tysięczna ceny posiada sutki. AŁtorki dają nam pierwszorzędną lekcję anatomii cenowej. To jakaś wyższa matematyka, nie ma co. Poczula jakies dziwne uczucie- cos przelotnego jej przeniknelo i zobaczyla oczami wyobrazni fiuta. *próbuje napisać konstruktywny komentarz, ale atak śmiechu jej to uniemożliwia* Czy Wy też doznajecie dziwnego uczucia, gdy widzicie coś oczyma wyobraźni? Znowu ten cosinus. I znowu nie ogarniam, o co chodziło w tym zdaniu. powoli obraz sie podnosil do gory i kto stal? malfoy. Oh. My. God. Malfoy narodził się z fiuta. A Hermiona była świadkiem przemiany. Gratuluję. To Hermiona czy Lavender, bo się pogubiłam w tej narracji. Dziwne. Ale jakiego on ma… No, jak Malfoy narodził się z takiego, a nie innego narządu, to chyba akurat ten narząd ma dość pokaźny... Tak mi się wydaje. *kapituluje* Poczula ze dla takiego czegos moglaby nawet robic to za pieniadze. A co to niby dla niej za poświęcenie? Sprawia jej to przyjemność, a jeszcze miałaby piniąse za to, to w czym problem? *wali głową w stół* Akurat wymienila to spostrzezenie z oarvati a lavender (jak wczoraj) i ptsanowily kiedys sprobwac. Ludu, zaprawdę powiadam Wam - ilość literówek rośnie wprost proporcjonalnie do podniecenia aŁtorek. To opko jest idealnym tego dowodem. Co to za oarvati? Jakiś nowy rodzaj wibratora? Za miejsce wybraly chatke hagrida (nie ma go gdzies pojechal ruchac sie z olbrzymkami). Żeby tylko z olbrzymkami... Ale dobra, nie uprzedzajmy faktów. Na razie mamy trzy napalone małolaty, które postanowiły urządzić burdel w chatce Hagrida, którego imię, nie wiedzieć czemu, pisane jest z małej litery, ale co tam, lećmy dalej. Ten szacunek do starszych mnie powala... Wywiesily ogloszenia ze swoimi Zdjeciami w przeswitujacej bieliznie we wszystkich domach. Prześwitująca bielizna to jakieś nowe określenie ramki na zdjęcia? Bo jakoś nie wyobrażam sobie, że komuś by się chciało ubierać zdjęciom np. prześwitujące staniki. O_O Musiało im się bardzo nudzić. Zakładać bieliznę na zdjęcia... Byl nawet pomnysl zeby powiesic w pokoju nauczycielskim, ale gdzies uslyszaly ze dumbledore ma prawie 30 cm dlugosci i 15cm srednicy wiec moglby ich uszkodzic. Nie chcę wiedzieć od kogo to usłyszały i nie chcę sobie wyobrażać nagiego Dumbledore'a. Naprawdę nie chcę! A na taki sprzęt, to chyba dość trudno znaleźć prezerwatywę... Może słoik na ogórki byłby dobry? Beczka na kiszoną kapustę. Poza tym, Dumbel był gejem. Sama Rowling o tym wspominała. Zaczynaja nastepnego dnia. Pojechaly do hogdmead do sex shopu i kupily wszystko. Dobrze, że pojechały do jakiegoś Hogdmead, bo sex shopu w Hogsmeade jakoś sobie nie wyobrażam. To by było naprawdę straszne, gdyby w Hogsmeade był sex shop. Po drodze jakos sie natchnelo, zaczely sie rozbierac i polecialy wkrzaki… Czym są, na Bora, wkrzaki? Myślę, że one mają skrzydła, skoro potrafią latać, ale pewności nie mam. Wkrzaki to wkrzaki. Cokolwiek to jest. proba generalna. Cwiczyly lizanie sutkow, wylizywanie z cipy, wkladanie jezyka, lizanie wszytskich czesci ciala itd. Słodki Jeżu, chyba zamieszczę na samej górze ostrzeżenie, że to opko powinny czytać tylko osoby, które nie mają słabego żołądka. Bo ono jest takie dość... ciężkostrawne. Dobrze, że mam mocny żołądek. Bo wolałabym nie ścierać krokieta z kapustą i grzybami z monitora. (no coz w koncu moze sie tez trafic desperatka, ktorej facet nie chce :P ). O homoseksualistkach panie nie słyszały? Nie każda musi być zaraz desperatką. W wieku 15 lat nie znają czegoś takiego, jak homoseksualizm... Ja w wieku 14 lat znałam geja, lesbijkę i transseksualistę, więc to poważnie coś nie teges z tymi aŁtorkami... A jak beda brzydsi lub hetero to wieksza oplata. Chyba nigdy nie pojmę logiki opkowej - czemu dla hetero ma być większa opłata? Czemu dla brzydkich większa opłata? I dla hetero? To jakiś nowy rodzaj dyskryminacji. Polecialy do chatki i powli zaczeli sie schodzic ludzie… Całkiem przedsiębiorcze te boCHaterki i miały dobry(?) pomysł na biznes, pierwszy dzień pracy i patrzcie, ile przyszło klientów. Tylko jak one się wyrobią? CDN. TWORCZOSC ODDANA PRZEZ SEXOWNA GIENIE Ekhm. Cóż... Odcinek 5 – W chatce Hagrida W malej, przytulnej hatce Hagrida wesolo huczal ogien w kominku, a meble rzucaly dlugie cienie na sciany. W kącie stała beczka z dupnymi larwami albo z innym obrzydlistwem, więc nastrój był czudowny! Hatce. AUA... Wszystko to dawalo mila atmosfere sprzyjajaca romansom. *krztusi się* Akurat tu udowodniliście, że dla was każda atmosfera jest dobra, czy to łazienka, czy wielka sala, czy dormitorium... Ale bez przesady... Opis tego pomieszczenia raczej nie oddaje romantyzmu... Parvati, Lawender i Hermiona ubrane w delikatne, przeswitujace strongi Właśnie miałam wizję Parvati, Lavender i Hermiony, które są obsypane ostrymi chipsami. Nigdy więcej. *zbiera się z dywanu* Red, przestań mnie rozśmieszać! To opko jest zbyt mocne, a przez ciebie mam dodatkowy problem z ogarnięciem się! *kłania się* Zawsze do usług. i troche przymale staniki lezaly w wyzywajacych pozach na lozku. Te przymałe staniki to niezbyt dobry pomysł, zaufajcie mi. Kiedyś możecie tego żałować. Dobrze dobrany stanik to podstawa! Dobrze powiedziane. Delikatnie otworzyly sie drzwi, dziewczyny z zainteresowaniem spojrzaly w szpare miedzy drzwiami i zobaczyly blond glowe. Wiszącą na sznurku. Albo unoszącą się w powietrzu, tak o, bez niczego. O ile to nie był Kot z Chesire, to raczej ta opcja ze sznurkiem wchodzi w grę. - Czesc! – zagadna Malfoy Jacyś bliżej nieokreśleni oni zagadną Malfoya. Oby to nie byli ONI. Nie no, skąd aŁtorki miałyby ICH znać? ONYCH. -Hejo Dziubasku – odpowiedziala Parvati delikatnym, aksamitnym glosem. Błagam, niech on się choć na chwilę stanie kanonicznym Malfoyem i niech się obrazi za nazywanie go Dziubaskiem! Albo przynajmniej Sknerusem McKwaczem! On też nienawidził tego określenia! Malfoy usiadl na lozku kolo dziewczyn i zaczal sciagac szate. Hermiona mu w tym troche pomogla. Czemu wyobraziłam sobie Hermionę rozwiązującą Malfoyowi sznurówki w bucikach? To bolało. Bardzo bolało. Ja sobie wyobraziłam Hermionę i Lavender trzymające każda po jednym bucie Malfoya i próbujące ściągnąć mu to ze stóp. Bez powodzenia. Po plecach Dracona przebiegl dreszczyk podniecenia, gdy Hermiona delikatnie dotknela palcem jego plecow. No, Hermiono twój dotyk ma taką magiczną moc! Ale niestety, Krzysiowi nie dorównasz, Ana dostawała orgazmu od samego jego spojrzenia. No, to fakt. Ale Ana to Ana. A tutaj aŁtorka dwa razy powtórzyła słowo "plecy" w jednym zdaniu. Gdy byl juz tylko w slipkach spojrzal na jej malinowe usta i pocalowal ja. Która to już boCHaterka z owocami zamiast ust? Ej, to on wcześniej na te usta nie patrzył? Starannie omijał je wzrokiem, aboco. Znowu mam wklejać Archimbolda? Bo to już nudne trochę. Parvati i Lawender patrzac na ta scene pomyslaly ze chyba trudno bedzie im sie od siebie oderwac. Wyjaśnijmy sobie coś. Parvati i Lavender, prawdopodobnie się miziając, spojrzały na Hetermioncię i Drakusia, a potem doszły do wniosku, że nie uda im się przerwać miziania? A co mają Drakuś i Hermionka do Parvati i Lavender? Nie mam bladego pojęcia. Znowu sens tego zdania umknął przed podnieceniem aŁtorek, kryjąc się w komórce na miotły. I rzeczywiscie. Calowali sie chyba z 5 minut! To tak strasznie długo, mój Borze, jak oni to przeżyli? Mam nadzieję, że nie są delfinami, zapomnieli o oddychaniu i się udusili. Gdy wkoncu sie od siebie odkleili Draco wodzil swoja reka po ciele Hermiony. Oczywiście nie mógł tego wodzenia połączyć z całowaniem, bo to dla niego za trudne. Jeśli mu stanął, to się nie dziwię. Niektórym facetom wtedy dopływa za mało krwi do mózgu... Parvati i Lawender nie mogac juz wytrzymac tego napiecia zaczely go laskotac. Jakiego zaś napięcia? Wyczuwacie tu jakieś napięcie? Nie? No właśnie, ja też nie. I jak łaskotki miały w czymkolwiek pomóc? Te opisy są naprawdę zbyt drętwe... Najpierw po brzuchu, a potem w bardziej intymnym niejscu. Pytanie techniczne nr 6 - czy Malfoy miał łaskotki na dupie? Ja jakoś zbyt ciekawska jestem ostatnio, muszę przystopować. Pytanie techniczne Arkanistki do Red: Niby czemu łaskotki miał mieć na dupie? Może chodziło o inną część ciała. Np. pachy! Wtedy na slipkach Malfoya pojawilo sie duuuze wybrzuszenie, swiadczace o tym ze mu stanal. Stanął mu od łaskotek. Aha. I to od łaskotek w dupę. Ja pierdolę... Oj, to sformułowanie jest jednym z tych niefortunnych do użycia przy tym opku. Lawender siegnela do rozowego pudla, ktorego Draco dotychczas nie widzial i wyjela kondona. Przepraszam, ale za każdym razem, jak widzę wyraz "kondon", to dostaję głupawki. Nie wiem, zaskarżę aŁtorki, bo przez nie nabawię się zmarszczek od śmiechu! Ja bym je zaskarżyła o uszkodzenie przepony. Malfoy szybko nalozyl go i zdjal Lawender najpierw staniczek, a potem stringi. Boru, Boru, za pierwszym razem zrozumiałam, że on nałożył "kondona" (kwik) Lavender. Ale to może przez to, że to opko przegoniło mój mózg. Ja przeczytałam to za szybko i wyszło mi, że Malfoy zdjął Lavender z siebie... Gdy Lawender byla juz nagazlapal jej nogi i wszedl w nia. Tak od razu? Co z niej za prostytutka, nawet loda mu nie zrobiła! *czyta, co napisała, po czym oddala się w stronę toalety* *klepie Red pocieszająco po głowie* Lawender poczula sie bardzo przyjemnie, gdy dlugi, cieply przedmiot powoli wwiercal sie w jej cialo. Nienawidzę siebie za to, że wsadziłam Meryl (<3) do takiego tForu, ale co poradzę, skoro moja reakcja na "długi, ciepły przedmiot" była właśnie taka jak na powyższym gifie? Biedna Meryl. A co do samego opisu, to też miałam z tego niezły ubaw. Ale muszę się ogarnąć. No już, Arkanistko, ogar... Oj, biedna, biedna. I my biedne, bo się z tym tforem męczymy. Bardzo podobalo sie jej rowniez to, zeParvati i Hermiona nie patrza na to, tylko sie przylaczyly. A jak będzie z płatnościami, każdej osobno, czy jakoś się płaci tam za wejściówkę? Eee... Malfoy pewnie ma karnet. Parvati ssala jej sutka, a Hermiona lizala sie z Malfoyem. W tym momencie do chatki wszedl Hagrid, ktory wczesniej wrocil do domu…… *powstrzymuje uśmieszek* I teraz dopiero się zacznie. *podśpiewuje* Będzie, będzie zabawa, będzie się działo... *rzuca się Red na szyję i chce ją udusić* Odcinek 6- w chatce Hadrida 2 Hagrid zaniemowil. Nie dosc ze stanal jak wryty Normalnie nie zadałabym tego pytania, ale w analizie takiego opka po prostu muszę - Hagrid stanął, czy... coś tam Hagrida? ^^ Wolałabym, żebyś nie zadawała tego pytania. To opko jest już wystarczająco ciężkostrawne i bez twoich komentarzy. to jeszcze cos go z tylu pchalo. Mój Boru, normalnie miałam skojarzenia dosyć często, a teraz? Aua. *robi Red zimne okłady na głowę* Jak sie okazalo byla to madame maxime. Oh my God, poddaję się. Zrozumiałam z tego rozdziału tyle, że Madame Maxime pchała Hagrida od tyłu. Nie wiem jak, nie wiem, o co chodzi i przede wszystkim nie chcę wiedzieć. Enough. Mogła go pchać ręką. W plecy. Cala w neglizu. *znów oddala się w stronę ubikacji* Ten Filch był gorszy. Dzieciaki nie wiedziele ze potrafi byc biust wiekszy niz g! Teraz juz tak… Dopóki nie wiedziały, to nie mógł istnieć, a jak się dowiedziały, to już mógł, proste i logiczne! (Wcale nie.) -Hermiona! Lavender. Parvati…. MALFOY?! Patrzcie na to, obecność Malfoya zdziwiła Hagrida najbardziej. Zapamiętajcie to sobie. Jakoś mnie to nie dziwi... O KUZWA WYNOCHA!- pauza, pomyslal, ze jakos goroca mu sie zrobilo jak zobaczyl ich w takich ”ubranich- albo nie mozecie zostac :) A teraz wyobraźcie sobie... Albo nie, lepiej sobie nie wyobrażajcie. Hagrid pedofilem - God, dokąd ten świat zmierza?! *kryje twarz w dłoniach* Maxime przytaknela a oni sie usmiechneli. To będzie najdziwniejsza opkowa scena, jaką kiedykolwiek miałam (nie)przyjemność czytać. Proszę, nie... Malfoy widzac biust maxime tak sie podnicil ze ywlecialo jeszcze wiecej spermy (jesli sie dalo) i kondom pekl. Nie umiem wymyślić konstruktywnego komentarza, dlatego posłużę się gifem: Mogłabym pochwalić aŁtorki, że napisały poprawnie kondom, ale sam opis jest zbyt straszny, żeby go za cokolwiek pochwalić... A byl akurat w lavender. Bardzo rozsądnie, panie Malfoy. *zbiera ręce z podłogi* Ona odskoczyla ale na szczescie miala specialny plyn ktory zaraz po wydstaniu musiano podawac. Że specjalny płyn, który ma zapobiegać ciąży? To po co te całe zabawy z kondomami? WTF Nie wiem. A od walenia głową w stół nabiłam już sobie sporego guza. Polegalo to na tym zeby nalozyc ten plyn na palec i wsadzic do srodka. Jeżu, aŁtorki trochę przypominają mi aŁtorkę Greja. Tylko trochę ci przypominają? Zrobila to hermiona. Lavender to jeszcze bardziej podniecilo. O ile to w ogóle możliwe... Powiedziałabym, że nie. Ale to opko chyba nie ma granic... W tym czasie powstal czorokat. Czorokat to taki kat, który katuje analizatorki? Nie trzeba, ja już czuję się skatowana. Nie tylko ty... Bosh, jak ja to przetrwam? Hagrid wsadzal i malfoy wadzal od tylu i przdu maxime tak ze cala chata se tzresla. Jeżeli do tej pory ktokolwiek miał wątpliwości, co do twierdzenia o proporcjonalności podniecenia aŁtorek do ilości literówek, to właśnie zostały one rozwiane. Ekhm, nie wiem, jaki jest cel pisania tego opka, niemniej zdecydowanie obrzydzi seks komukolwiek... A Parvato sie lizala fioty Pomijam literówki, które doprowadziły mnie do kolejnej głupawki, ale na litość borską, Parvati lizała się po fiucie? Oni są tam wszyscy potężnie zjarani, mówię Wam. Nie wiem, co ona robiła, ale musiało to być niesamowite... ktore byly wpolowie w maxime a w polowie nie. Zwinna i szybka ta Parvati, ale nie będę jej gratulować, bo jestem dość zniesmaczona. Ja nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić. Ciało ludzkie nie jest aż tak rozciągliwe... Gdy lavender odczekala az sperma sie zniszczy Tak się to teraz robi. Tylko powtórzę - po co im w takim razie prezerwatywy? Żeby zachować pozory. Albo aŁtorki teraz odkryły nowy sposób, a nie chciało im się poprawiać początkowych rozdziałów... przylaczyla sie i nastapila miala zmiana. Maxime lizala hermionie, Maxime lizała Hermionie... co? Albo może nie będę pytać, bo się jeszcze okaże, że Hermiona też miała... no, wiecie, co miała. Włosy na nogach. Hagrid wsadzal malfoyowi I właśnie jak dotarłam do tego zdania, to poczułam, że muszę to opko zanalizować. No bo tyle tu perełek, sami rozumiecie! A tak na poważnie - biedny, biedny Malfoy. Szczerze, w tym momencie powinno mu rozerwać odbyt, ale to taki szczegół. malfoy parvati a lavender lizala obrzmiale sutki maxime. Potem byly rozne zmiany az w koncu skonczyly sie ulubuone kondomy o zapachu dzikiego jednorozca Dziki jednorożec pachnie jakoś szczególnie ładnie? Pytam, bo nigdy nie miałam jednorożca, choć bardzo bym chciała. :( Byłaś kiedyś w stajni? To to śmierdzi dziesięć razy gorzej. i zizyli caly plyn bo wszystkie popekalu, rozeszli sie. A to zdanie jest tak brzydkie, że prawie nie umiem go zrozumieć. Co zrobili? Zizyli? To jakiś język afrykańskich plemion? Bo na pewno nie polski. Kojarzy mi się to trochę z czeskim, ale to nie jest czeski. (I dobrze.) Gdy lavender hermiona i parvati zmierzaly do wspolnego zdawaly wrazenia. Próbowaliście kiedyś zdawać wrażenia? Chociaż przy zwodzącym penisie i traceniu orgazmu zdawanie wrażeń jest akurat całkiem normalne. A wracały do wspólnego... czego? Doszly do wniosku, ze znudzily im sie dzieciaki i wola takie nieokrzesany olbrzymy jak hagrid. Tylko skąd one wezmą więcej takich olbrzymów? *coś ją tknęło* Borze Najzieleńszy, nie mówcie mi, że one pójdą do Graupa. O_O NIEEEEEEEE!!! Nawet dumbledore nie jest im straszny. Dumbledore ma większy sprzęt niż Hagrid? I gdzie on go chowa? W komórce na miotły. ale musza zmienic miejsce, w koncu hagrid wrocil i nie mgoa mu zajmowac calej noty W jaki sposób one chcą zajmować Hagridowi notę? Hagrid chyba też założył bloga, a że jest olbrzymem, to nie pisze notek, a noty. Mgoa. A to po jakiemu? w chatce mimo ze mu to wclae by nie przeszkadzalo :) . *prych, prych* W to akurat uwierzę. Wclae a wclae. Pomyslaly, ze dobe miejse bedzie w pokoju zyczen. Będą się oddawać w tym dobym pokoju 24 godziny na dobę. *facepalm* No naprawdę, poddaję się. Wymlowily formulke w ktorej bylo uwzglednine wsztsko co do sexu potzrebne. Jeżu, dopiero co wyszły z chatki Hagrida po niezłej orgii i już lecą na następną. Nawet króliki czasem śpią! No co ty? Jka sie okazlo, w srodku juz ktos byl… *wzdycha* Nic Wam nie powiem. Mnie możesz powiedzieć! Odcinek 7 – Pokój życzeń Na materacu pod przeciwlegla sciana lezaly ciasno ze soba splecione dwie male postacie – Zgredek i Mrużka. Widzicie? Nie chciałam Wam psuć niespodzianki. Jakaś za dobra się zrobiłam ostatnio. A absurd w tym opku przekracza wszystkie granice. Nie, nie, nie, nie, nie, nie! *wali łbem w ścianę* Skrzaty podniosly zaspane oczy, Tja, zaspane, mhm. Poddaję się, naprawdę się poddaję. gdy skrzypnely drzwi. Zobaczywszy dziewczyny bardzo sie zmieszaly. Oj tam, skrzaciki, nie ma potrzeby się mieszać, one nie takie rzeczy już widziały. I żeby tylko widziały... Red... *warczy przez zęby* Ale Hermiona uspokoila je, mowiaz ze nie maja sie czego bac. Za to Hermiona powinna, bo... Nie uprzedzaj czytelników, co się może wydarzyć! Wtedy Zgredek rzucił się naHermionę i rozebrał ją. No, właśnie dlatego. A Zgredek naprawdę powinien zajmować się kimś swojego kalibru. Kiedy ona w ogóle zdążyła się ubrać? Parvati i Lawender nie czekały az ktoś je rozbierze. Po prostu same zdjely z siebie szaty i sexowna bielizne. To może niech w ogóle porzucą zwyczaj ubierania się, zaoszczędzą trochę czasu, a większej różnicy im to nie zrobi. Już o tym chyba wspominałam... Zgredek i Mruzka byli zachwygeni, poniewazpodobnie jak one byli nadzy. Goło i wesoło, tralalala. Yhy... I zaczelo sie. Zgredek wzial Hermione od tylu, Nie to, że jestem złośliwa, ale czy Hermiona w ogóle poczuła, że on jej wsadza? Tak. Tylko że musiał jej wsadzić głowę, bo tą właściwą częścią ciała nie sięgał. Mruzka zaczela wylizywac Lawender, a Parvati zaczela ssac jej sutki. Czyje? Ech, moja ciekawość mnie kiedyś zgubi. Kolejny raz się zgubiłam. Nagle przez sciane przeniknal Prawie Bezglowy Nick. Myśleliście, że Hagrid i skrzaty to wszystko, na co stać aŁtorki? Ja też tak myślałam. Byliśmy w błędzie. Brakuje już tylko Filcha. Widzac ich wszystkich w dziwnych pozycjach bardzo sie podniecil JAK DUCH MÓGŁ SIĘ PODNIECIĆ, DO CHUJA WACŁAWA?! Tak samo jak wampir, Red. Tak samo jak wampir. (czyli nie może) i chciał sie dołaczyć, ale niestety nie mogl wiec zadowolil sie swoja raczka :) . Ta emotka na końcu zdania jest wybitnie nie na miejscu. Powinna być raczej taka: Rączką... Rączką... W koncu trzeba sobie jakos radzic… Ta refleksja, taka głęboka, wow. Nie uszanowanko. *przewraca oczami* Ale Nicka uratowala przylatujaca do pokoju Jecząca Marta. Nie martw się, Nick, Jęcząca Marta leci na odsiecz! Ej, ale serio, Nick, z Jęczącą Martą? No, na bezrybiu i rak ryba... RED!! Wiesz, czemu się wkurzam, prawda? *nie odpowiada, bo się dusi ze śmiechu* ^^ Khyy... Khhhyyy... Ktora rowniez bardzo sie podniecila widzac uczniow na podlodze w dziwnych pozach i zaspakajajacych swoje zachcianki ze skrzatami domowymi. Oni są jacyś poważnie nienormalni. Podnieca ich coś takiego? Ja jestem nieźle pierdzielnięta, ale mnie to obrzydza, na Bora! Każdego normalnego człowieka by to obrzydziło. Mnie też to obrzydza. Marta zdjela swoje duchowe ubrania wystawiajac na wierzch pulchne cialko. Duchowe ubrania. Duchowe ubrania. Duchowe ubrania. Nieee. Mam tylko jedno pytanie: jak? Nick tez sie rozebral, pozostawiajac tylko kryze na szyi. Mial umiesnione cialo i baaardzo dlugiego. Baaardzo długiego... palca u nogi? Uuu. Ach, palec u nogi. Klasyk. Juz mieli zaczac sie bzykac, gdy drzwi pokoju sie otworzyly….. I tu na razie Was zostawimy, teraz się cały tydzień (albo dwa) zastanawiajcie, kto wszedł do pokoju. A ja się ewakuuję. *iuiuiuiuiuiu* *towarzyszy Red w karetce do wariatkowa* Miłego weekendu życzymy. I przekazujemy pozdrowienia od Mikołaja. :)
to nie ja to moja schauma